Currents of Bialystok
site-specific installation, 2015, object length ca 50 m: electroluminescent wire, power supply.
Prądy BiałegoStoku
instalacja site-specific, 2015, obiekt dł. ok. 50 m: przewód elektroluminescencyjny, układ zasilania.
(O)świecenie rzeki.
Symbolicznym gestem w przestrzeni publicznej Białegostoku, Paweł Dudko uruchomił proces iluminacji przepływającej przez miasto rzeki Białej. Przy czym iluminacja to, w przypadku najnowszego, ale i wielu innych site-specific Dudko, nie tylko wrażenie o-świecenia.
„Prądy BiałegoStoku” to bardzo prosta w formie land-artowa instalacja, dedykowana rodzinnemu miastu autora, złożona z przewodu elektroluminescencyjnego, umieszczonego w głębi rzeki, której nurt przecina centrum Białegostoku. Puszczone swobodnie jarzące się czerwono „nici”, poddane ruchowi rzeki, niejako zwizualizowały jej żywioł — nurt. Podobnie jak wiatr czy powietrze, jest on terminem o tyle naukowym, co abstrakcyjnym, niewidzialnym dopóty, dopóki nie ujawni go czynnik zewnętrzny, swoisty „wskaźnik”, jak powiedziałby Charles S. Peirce. Ten sam efemeryczny styl wypowiedzi artystycznej ujawnia się w wielu wcześniejszych pracach Dudko, podobnie jak zdialogowanie technologicznych mediów z naturą lub bezpośrednim środowiskiem człowieka. Narzędziem w pracy Pawła Dudko, aktywizującym niemal każdą materię, której się podejmuje, jest światło. Podobnie jak w „Prądach…”, w pracach takich jak „Palimpsest”, „znikać”, „pojaw” czy „Inkubator: nova.PK1305”, to właśnie czynnik światła stawał się zarówno przyczyną, jak i efektem uwidaczniania treści. Za każdym razem, poprzez swą ulotną formę, komunikat ten przypominał o równie efemerycznych składnikach ludzkiego życia. Cała złożoność prac Pawła Dudko polega na skoligaceniu z sobą dziedzin, uznawanych powszechnie przez humanistykę za konkurencyjne. Z pozoru wykalkulowana i nasiąknięta technologiczną fascynacją sztuka Dudko to w rzeczywistości bardzo czułe traktowanie i animowanie ludzkiego środowiska, ze wszystkimi jego składnikami. Przykładem tego są choćby „Owoce oświecenia” czy „Płochy”, piękne realizacje, wpisane w kontekst natury, lecz skonstruowane z elementów przemysłowych. Światło natomiast, jako główne medium wszystkich wymienionych prac, Paweł Dudko traktuje zgodnie z jego biologicznymi i kulturowymi uwarunkowaniami – jako wartość budzącą do życia, interaktywną i symboliczną jednocześnie.
Formuła Festiwalu Światła i Sztuki Ulicy Lumo Bjalistoko, w ramach którego po raz pierwszy pokazana została praca Pawła Dudko, zakłada realizację iluminowanych projektów w przestrzeni miejskiej. Światło transportowane przewodami elektroluminescencyjnymi po rzece Białej, pozwala intuicyjnie rozpoznać, że nie chodzi tu wyłącznie o wizualnie atrakcyjne widowisko. Podobnie jak we wcześniejszych pracach Dudko, światło staje się tu czynnikiem powołującym do życia. Rzeka, za sprawą działania autora, jak gdyby ujawnia swoje wnętrze w formie złożonego organizmu. Wobec kulturowej symbolicznej nadbudowy, z jednej strony jej postać jest tu bardzo archetypiczna, a wijące się świecące przewody przywołują na myśl zatopione w odmętach długie kobiece włosy. W kontekście klasycznych poematów, legend i baśni, rzeka utożsamiana jest jako miejsce milczące, obszar skrywania ludzkich losów i tajemnic. Z drugiej strony tętniące czerwienią „prądy” to organiczna, cielesna wręcz forma. Widz zdaje się tu obserwować pozornie chaotyczną, tętniącą „pajęczynę” układu krwionośnego, odpowiedzialnego za podtrzymywanie życia. W tym sensie wzajemna relacja wody i światła staje się tu szczególna – stricte biologiczna, a przy tym niemalże mityczna. Bez czynnika światła i wody, nie ma szansy zaistnieć żadne nowe życie. Ta druga zaś, zapośredniczona przez liniowy bieg Białej, zyskuje w kształcie nadanym przez Dudko, jakiś rodzaj ludzkiego pierwiastka, wraz z jego linearnym, rytmicznym biegiem życia, jego „źródłem” i „ujściem”, z jego nieustanną zmiennością.
Iluminacja rzeki, do której nawiązuje w swojej pracy Dudko, to jednak nie tylko jej oświetlenie. W najprostszy sposób „Prądy…” ujawniają nomen omen rzeczywiste prądy rzeki, a zatem zmysłowo niedostępne zjawisko, jakich wokół wiele – jak powietrze czy wiatr, dusza, moment śmierci, Absolut. Istniejące, lecz niewidzialne i pozazmysłowe. Iluminacja to proces oświetlania, ale również oświecania – drogi poznania, objawiania, dochodzenia prawd. Dla Św. Augustyna byłby to dar nadprzyrodzonego światła udzielonego umysłowi przez Boga, psychologia zaś nazywa iluminację po prostu „efektem AHA!”. Olśnienie to być może filozoficzny twór, lecz to także proste zauważenie tego, co na poziomie codziennego życia tak oczywiste, że bezwiednie przeoczane. Jak fakt choćby, że bez naszej kontroli krwiobieg pracuje w ciągu życia bez ani jednej przerwy, lub, że średnio 17 razy w ciągu minuty instynktownie korzystamy z nieuchwytnego zmysłowo powietrza. To właśnie konsekwentnie w swoich pracach sugeruje Paweł Dudko, by pochylać się nad cząstkowymi efemerydami życia. Czyni to między innymi w ramach festiwalu Lumo Bjalistoko, przy pomocy „oświeconej” rzeki, która nie wiedzieć zupełnie dlaczego, tłumaczona na jeden z bałkańskich języków, znaczy „lumë”.
Dorota Perszko
Praca zrealizowana w ramach Stypendium Prezydenta Miasta Białegostoku dla Młodych Twórców.

Instalacja została zaprezentowana podczas Festiwalu Światła i Sztuki Ulicy Lumo Bjalistoko w 2015 r.